Japończycy znani są na całym świecie ze swojej długowieczności. Jak to robią i w czym tkwi ich sekret? Podstawą jest niewątpliwie ich podejście do jedzenia, czyli shoku-iku.
W Japonii średnia długość życia to aż 84 lata. Państwa europejskie są więc daleko w tyle. Co sprawia, że mieszkańcy kraju Kwitnącej Wiśni żyją tak długo? Kluczem do ich sukcesu jest z pewnością zrównoważone, odpowiedzialne podejście do spożywanych posiłków, czyli shoku-iku. Warto wiedzieć o tym więcej, by dłużej cieszyć się zdrowiem.
Przeciętny Amerykanin kilka razy w tygodniu je fast food, Japończyk – dużo rzadziej. Wszystko dlatego, że mieszkańcy Japonii odpowiedzialnej podchodzą do kwestii żywienia. W związku z tym mogą poszczycić się najniższym wskaźnikiem otyłości, biorąc pod uwagę wysoko rozwinięte kraje. Oznacza to, że gdy inne kraje borykają się z problemami nadwagi, która pojawia się już u kilkuletnich dzieci – w kraju Kwitnącej Wiśni jest on dużo, dużo mniejszy. A wszystko dzięki shoku-iku, czyli „edukacji żywieniowej”. Jest to specjalny system, który polega na nauce zdrowego odżywiania, która wpajana jest już dzieciom.
Co ciekawe, japoński rząd w 2005 roku postanowił nawet uchwalić ustawę, zgodnie z którą zasady shoku-iku zostały wprowadzone do programu nauczania w szkołach. Jest to pierwszy w Japonii tego typu akt prawny, który reguluje właściwy sposób odżywiania się. A wszystko po to, by zapobiec ogólnoświatowemu problemowi otyłości wśród najmłodszych. Nie ma co się dziwić, zachodni styl życia to także złe nawyki żywieniowe. Dlatego rząd w Japonii postanowił szybko działać.
Dzięki współpracy najlepszych dietetyków i ekspertów w tej dziedzinie udało się stworzyć piramidę zdrowego odżywiania. Podstawą tej piramidy jest odpowiednie nawodnienie organizmu oraz aktywność fizyczna. Jeśli chodzi o zasady odżywiania się, to ich podstawą jest to, by jeść różnorodnie, słuchać potrzeb swojego organizmu i zadbać o wspólnotowość posiłków.
Większość z nas uwielbia najeść się do syta, tak, że „ma wrażenie, że pęknie”. To błąd. Już Konfucjusz wymyślił przed laty, by kończyć posiłek w momencie, gdy osiągniemy około 80% sytości. I jest to też jedna z reguł shoku-iku, by się nie obżerać, ale i nie głodzić. O ile w wielu państwach europejskich nie wypada zostawić czegoś na talerzu, o tyle w Japonii zjedzenie wszystkiego jest nawet źle postrzegane. Mieszkańcy kraju Kwitnącej Wiśni przywiązują bardzo dużą wagę nie tylko do tego co jedzą, ale i ile jedzą. Dzięki temu są w stanie kontrolować swoją wagę, zaspokajając przy tym wszystkie potrzeby organizmu.
W tym kraju nikt nie liczy kalorii, mało tego, zwyczaj ten jest nawet sprzeczny z japońskim światopoglądem. Shoku-iku mówi, by każdy zagłębił się w swoje relacje z jedzeniem, przemyślał, dlaczego nie dojada lub się przejada. Gdy to ustali – łatwiej będzie osiągnąć wewnętrzną harmonię i balans.
Japońskie władze zachęcają mieszkańców swojego kraju, by jak najczęściej sięgali po zdrowe i lokalne jedzenie. Typowe gotowce warto zastąpić daniami z ryb, warzyw, owoców, strączków oraz produktów pełnoziarnistych. Zgodnie z shoku-iku zboża powinny stanowić aż 40-60% dziennego spożycia. W Polsce wskaźnik ten jest dużo mniejszy. W Japonii jada się też dużo soi, grzybów, alg i wodorostów. Tam ważne jest także to, by nie marnować nic, co nadaje się do spożycia. Dzięki temu rośnie świadomość ekologiczna i społeczeństwo generuje dużo mniej odpadów niż w innych krajach wysoko rozwiniętych.
Według shoku-iku nie wolno pomijać żadnego z posiłków, a w szczególności śniadania. Edukacja żywieniowa podaje także, by jeść sezonowo, wówczas dostępne owoce czy warzywa mają najwięcej drogocennych właściwości, są więc najzdrowsze – a do tego bardziej przystępne cenowo. Niewskazane jest spożywanie dań przetworzonych, które zdaniem Japończyków mogą wpływać na wzrost zachorowań na choroby serca i cukrzycę, a do tego sprzyjają problemom z koncentracją.
Kolejną podstawową zasadą shoku-iku jest jedzenie różnorodnych i kolorowych posiłków.
Zdj. główne: brooke lark/unsplash.com