Coraz więcej osób rezygnuje z jedzenia mięsa. Kuchnia roślinna staje się więc coraz popularniejsza. Dzięki temu obecnie łatwiej znaleźć tego typu potrawy niż przed laty. Gdzie ich szukać?
Burger z ciecierzycy, jajecznica bez jajek, za to z tofu, czy schabowy z boczniaka zamiast ze schabu? Jeszcze kilkanaście lat temu wiele osób dziwiło się, słysząc nazwy tego typu potraw. Obecnie jest zupełnie inaczej, coraz więcej ludzi docenia kuchnię roślinną i rezygnuje z jedzenia mięsa. A zgodnie z tym trendem podążać muszą też restauracje, które wręcz prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowszych, ciekawszych potraw będących odpowiednikami typowych mięsnych dań. Dziś mało która knajpka nie ma w menu opcji „vegan friendly”.
Najwięcej restauracji z daniami vege znajdziemy oczywiście w Warszawie. Powstał nawet specjalny serwis Happycow, który podpowiada użytkownikowi, gdzie może znaleźć najlepsze „roślinne przystanie” w prawie każdym kraju i mieście na świecie. To duże ułatwienie dla osób, które nie jedzą mięsa, a nie do końca wiedzą, gdzie znajdą restaurację z odpowiednim dla siebie menu. Wystarczy wpisać miejsce, w którym jesteśmy, a po chwili wyświetlą nam się knajpki, gdzie możemy zjeść coś wegańskiego.
O modzie na kuchnię roślinną świadczy też fakt, iż ciągle powstają nowe startupy, które starają się tworzyć roślinne odpowiedniki mięsa i wege dania, które idealnie odzwierciedlają standardowe produkty. I tak możemy dostać np. camembert z grochu czy roślinne mięso, które na pierwszy rzut oka – lub kęs, trudno jest odróżnić od typowego kurczaka. Z kolei najwięksi producenci nabiału od lat wypuszczają na rynek przeróżne produkty, najczęściej jogurty, które powstają na bazie soi, czy mleczka kokosowego i nie znajdziemy w nich ani odrobiny krowiego mleka. Obecnie dostaniemy je w niemalże każdym większym sklepie.
Dziś bycie weganinem czy wegetarianinem (wegetarianin nie je mięsa, ale spożywa produkty odzwierzęce, jak mleko czy jaja) nie budzi kontrowersji, jak to było przed laty. Dziś łatwiej jest zmienić swój światopogląd i dietę. Jak wynika z badania, które przeprowadzono pod koniec 2020 roku na zlecenie serwisu zamawiania jedzenia online pyszne.pl – połowa Polaków uważa, że obecnie dużo łatwiej być weganinem, niż jeszcze 5 lat temu. A jeszcze więcej ankietowanych twierdzi, iż sami jedzą od czasu do czasu posiłki całkowicie roślinne. Współcześnie coraz więcej osób, także tych starszych, rozumie też czym jest weganizm i w pełni go akceptuje. Wpływ na to z pewnością ma wiele międzynarodowych akcji, które promują kuchnię roślinną i zachęcają do eksperymentowania w kuchni.
W 2014 roku brytyjska organizacja pozarządowa Veganuary (czyli „wegański styczeń”) zorganizowała dużą akcję promującą dania w wersji vege. To wyzwanie powtarzano co roku i stawało się ono coraz popularniejsze. W 2019 roku – może nie przez cały styczeń, ale przynajmniej przez kilka dni, aż 250 tys. osób postanowiło nie jeść dań zawierających mięso i produkty odzwierzęce. Dwa lata później liczba ta wzrosła dwukrotnie, co świadczy o rosnącym zainteresowaniu kuchnią roślinną. W tym roku w przedsięwzięciu uczestniczy też platforma pyszne.pl, poprzez promowanie dań wege w dostawie.
Z raportu, o którym wspomnieliśmy wcześniej, wynika również, iż obecnie weganie częściej przygotowują swoje dania w domu, aniżeli korzystają z oferty restauracji. Im większa i bogatsza oferta knajpek, tym trend ten będzie pewnie ulegał zmianie. Aktualnie dużym powodzeniem cieszą się wege blogi, na których dowiadujemy się, jak przy odrobinie chęci i kreatywności można przerobić mięsne klasyki w pyszne roślinne potrawy.
Od kilku lat w Polsce sporą popularnością cieszy się dość nietypowa burgerownia „Krowarzywa”. Z niewielkiej warszawskiej knajpki przekształciła się w całą, ogólnopolską sieć, co świadczy o zapotrzebowaniu na tego typu miejsca. Serwuje się tam burgery zrobione z kaszy, tofu, mieszanek strączków, świeżych warzyw czy seitanu. Podobnie w Vege Bistro zamiast typowego schabowego zjemy danie w wersji roślinnej, które doskonale odzwierciedla nam smak mięsa.
Duże sieci także starają się, by w ich ofercie znajdowały się wege propozycje, np. w Bobby Burger znajdziemy dwie wegetariańskie i dwie wegańskie opcje burgerów, z kolei w Gringo Bar dostaniemy wege burrito, a w Menya Musashi zjemy ramen bez grama mięsa.
W dyskontach i marketach znajdziemy wiele gotowych dań powstałych na bazie roślin. A mleko owsiane czy kokosowe znajdziemy na półkach nawet osiedlowych sklepików.
Zdjęcie główne: Randy Fath/unsplash.com
